wtorek, 13 października 2009

Hexenhaus - A Tribute To Insanity (1988)


Mike Wead to osoba znana fanom duńskiego czy szwedzkiego metalu, grał i gra w bardzo znanych i zasłużonych kapelach dla rozwoju tego gatunku muzycznego.
Wystarczy wspomnieć o takich nazwach jak King Diamond, Mercyful Fate, Candlemass czy właśnie Hexenhaus.
"Dom wiedźmy", bo tak z germańskiego brzmi właściwie nazwa tego zespołu to bardzo ciekawy i niestety nie przez wszystkich doceniany szwedzki zespół, który grał techniczny thrash metal.
Założony został przez Weada w 1987 roku i rok później wydany został debiut "A Tribute To Insanity".
Okładka jest znajoma zapewne fanom Morbid Angel, jednak to Szwedzi użyli jej wcześniej niż ekipa death metalowców z Florydy.
Jest to obraz J. Delville'a "Les Tresors de Satan".
Sama muzyka to tradycyjny thrash metal o technicznym zabarwieniu i obecnych silnych wpływach Mercyful Fate, w warstwie instrumentalnej rzecz jasna.
Tak sobie właśnie myślę i to chyba wokal śpiewającego tutaj Nicka Johanssona, którego Mike Wead znał jeszcze z Manninya Blade mi pasuje najbardziej, ze wszystkich wokalistów tego zespołu.
Co do kompozycji to mamy tutaj i bardziej konkretniejsze w przekazie, świetne "Delirious", "Incubus" czy "Death Walks Among Us" ale i też rozbudowany 10 minutowy "As Darkness Falls" z orientalnymi wstawkami Weada.
Ogólnie to ten debiut bardzo mi się podoba i ludziska, którzy znają Weada z Mercyful Fate bądź King Diamond Band powinni się z ciekawości z tym zapoznać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz