poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Artillery - Fear of Tomorrow (1985)


Jeśli mowa o skandynawskim thrash metalu to w pierwszej kolejności trzeba wspomnieć o duńskim Artillery. Ten zasłużony zespół rozpoczął oficjalną działalność w 1982 roku.
Po serii demówek trzy lata później bo w 1985 roku ukazał się debiutancki album "Fear of Tomorrow".
Jak przystało na zespół o nazwie związanej z tematyką wojskową płyta zaczyna się od odgłosów wojny.
Zaraz po nich wchodzi gitara akustyczna zaczynająca utwór "Time Has Come".
Chwilę po akustykach uderzają nas brudne, przesterowane gitary oraz szorstki, jadowity ale i także w miarę melodyjny wokal Flemminga Rönsdorfa.
 Nie jest to żaden typowy wrzask przepitego metalucha a całkiem ciekawy i oryginalny wokal, który jest jednym z znaków rozpoznawczych Artillery, a już z pewnością stanie się nim na kolejnych płytach.
 Płyta brzmi mrocznie i surowo, ale nie ma się co dziwić bo jak niesie wieść gminna to była nagrywana w niecały miesiąc. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło bo płyta posiada przez to specyfinczy klimat. Mimo takiej a nie innej produkcji da się łatwo zaobserwować świetne wyszkolenie techniczne muzyków.
Gitarowi Michael Stützer i Jorgen Sandau siekają zajebistymi zagrywkami, sekcja rytmiczna w postaci basisty (notabene brata gitarzysty), Mortena Stützera oraz perkusisty Carstena Nielsena nie pozwala na żaden moment wytchnienia czy znudzenia i raczy nas mnogością rytmicznych smaczków.
Co ciekawe ciężko odnieść mi się do jakichś konkretnych nazw jak miałbym porównywać muzykę zawartą na debiucie duńczyków.
Przez wielu "Fear of Tomorrow" jest uznawany za jeden z najlepszych debiutów w muzyce thrash metalowej, zarówno na poletku europejskim jak i światowym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz