środa, 23 września 2009

Children Of Bodom - Hate Crew Deathroll (2003)


Ostatnia płyta w starym składzie i album-pomost pomiędzy przeszłością a nowym kierunkiem jaki wybrał zespół.
Po tym albumie zdecydował się odejść gitarzysta Alexander Kuoppala a jego miejsce na następnym albumie zajął już nowy gitarzysta Roope Latvala.
Płytę otwiera dosyć mocny i kojarzący się momentami ze "środkowym" In Flames "Needled 24/7", już na początku słychać pierwsze zmiany mianowicie Alexi zaczął kombinować z czystym (jeśli można tak powiedzieć w tym przypadku) śpiewem i w uszy rzucają się też od razu industrialne wstawki, nie wzbudzające niestety zachwytu na mojej twarzy gdyż nie jestem entuzjastą używania tych bzdetów w muzyce.
Potem mamy ciężki "Sixpounder", dwa doskonałe energiczne "Chokehold (Cocked And Loaded)" i "Bodom Beach Terror" ze świetnym refrenem.
Potem czas na kolejną "balladę" tego zespołu czyli wolniejszy "Angels Don't Kill", potem już do końca po tym zwolnieniu mamy ostra jazdę i znakomite bez wyjątku utwory, na wyszczególnienie zasługuje singlowy "You Better Off Dead" z motywem iście wziętym z Running Wild oraz kończący płytę utwór tytułowy, którego nie powstydziłby się nawet sam Slayer.
Na koniec dodam iż jest to ostatnia według mnie dobra płyta tego zespołu i że mimo zmian każdy utwór (a jak nie to większość) to killery.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz