czwartek, 17 września 2009
Korpiklaani - Voice of Wilderness (2005)
"Głos Dziczy" jest drugim już z kolei albumem Leśnego Klanu.
Muzycznie jest to kontynuacja materiału zawartego na debiucie, czyli mamy znowu do czynienia z mieszaniem folku z metalem w wybornym stylu.
Oczywiście zmiany jakie odnotowałem to większy dynamizm utworów, więcej mamy skocznych melodii i mniej "klimatów" w stylu "With Trees" z poprzedniego albumu.
Płyty słucha się zajebiście i jest ona idealna na każdą okazję (zresztą jak każdy album Korpiklaani), do imprezowania, do słuchania spokojnie w domu itd.
Do moich faworytów zaliczam "Cottages And Saunas", "Beer Beer", świetny "Journey Man" (chyba mój ulubiony wałek Korpiklaani w ogóle), "Fields In Flames" i "Spirit of the Forest" gdzie słyszymy głos Szamana (hehe) podczas rytuałów.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz