wtorek, 15 września 2009

Vintersorg - Till Fjälls (1998)


Ten album jest pierwszym pełnym albumem w dyskografii, jeśli chodzi o solową twórczość tego Szweda.
Vintersorg zagrał na basie, gitarze i zaśpiewał.
Reszta należy do gościnnych muzyków.
Bębnami i klawiszami zajął sie Vargher (tak jak na poprzedniej EP), Cia Hedmark znów zaśpiewała gościnnie tym razem w dwóch kawałkach "Isjungfrun" i "Fångad Utav Nordens Själ", Andreas Frank zajął się solowymi gitarami w "För Kung Och Fosterland" i "Asatider" i dodatkowe partie klawiorów należą do Nisse Johansson.
Album jest bardzo dobrym kawałem muzyki i jest bardzo lubiany przez fanów twórczości Vintersorga, utwór tytułowy jest jednym z najpopularniejszych kawałków z jego twórczości.
Według mnie nie jest on najlepszym jego dokonaniem, ale zasługuje na wysoką ocenę.
Gdy słucha się tej płyty czuć klimat północnego chłodu, czuje się jakby się było gdzieś wysoko w górach.
Brzmienie tworzy idealną atmosferę wraz z dobrymi wokalami Vintersorga, obojętnie czy to blackowy skrzek, czysty głos, czy też męskie chóry.
Do moich faworytów należą "För Kung Och Fosterland" gdzie słychać motyw z "Komnaty Króla Gór", kawałek tytułowy oczywiście, przy którym chyba każdy ma dreszcze, mój ulubiony "Vildmarkens Förtrollande Stämmor" i dwa ostatnie numery "Asatider" i "Fångad Utav Nordens Själ" gdzie to w ostatnim jest niszczący refren.
Till Fjalls! Chodźmy zatem w góry! Bardzo dobra robota.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz