niedziela, 15 listopada 2009

Thunderstone - Tools of Destruction (2005)


Finowie z Thunderstone przy okazji trzeciej płyty postanowili zerwać z dotychczasowym jechaniem pod Stratovariusa z normalnym wokalem i aby podkreślić pozycję zespołu nagrali krążek dla nich przełomowy i rewolucyjny.
Nagrali płytę dojrzałą, mroczną i po prostu mocniejszą.
Brak tu speedujących galopadek na podwójnej stopie jak "Let The Demons Free", całość jest utrzymana raczej w średnich tempach lub wolniejszych, choć zdarzają się mocniejsze heavy metalowe petardy jak "Feed The Fire" lub "Without Wings".
Singlowy "Tool of the Devil" również bardzo dobry, wywołujący skojarzenia z Masterplan.
No właśnie... Całość brzmi mi tu bardzo podobnie do Masterplan, wokal Rantanena może też się kojarzyć z Jornem.
Nie jest to absolutnie zarzut bo akurat uważam Masterplan za bardzo dobry zespół, jak też widać w pewnym stopniu wpływowy na rozwój melodyjnego metalu.
Panowie pokazali również gest i ostatni numer "Land of Innocence" zadedykowali nieżyjącemu już niestety Dimebagowi Darrelowi z Pantery.
Bardzo dobra płyta i godna polecenia fanom dojrzalszego i ambitniejszego podejścia do melodyjnego powerka czy heavy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz