czwartek, 1 października 2009

Emperor - In The Nightside Eclipse (1994)


Emperor to jeden z najlepszych i najciekawszych zespołów wywodzących się z nurtu black metalowego z Norwegii.
Zanim nagrali debiutancką płytę działali trochę w podziemiu, przez zespół przewijali się różni ludzie w tym najsłynniejszy z nich basista Mortiis, który po konflikcie z Bardem Faustem opuścił Emperor.
Wydano też split z innym raczkującym wówczas zespołem, który obecnie również jest dosyć znany mianowicie z Enslaved.
W końcu z nowym basistą, Tchortem, wydano w 1994 roku debiut "In The Nightside Eclipse".
Jest to jedna z najciekawszych płyt w historii norweskiego blacku.
Chociażby ze względu na użycie w takim stylu instrumentów klawiszowych i kilka innych rozwiązań. Przedtem nie było to spotykane, bądź ja jestem niedosłuchany.
Jednak nie jest to coś w stylu symfonicznych dokonań Limbonic Art czy Dimmu Borgir.
Nadal mamy do czynienia z surowo podanym black metalem, jednak wzbogaconym o te klawiszowe zagrywki.
Dodatkowo ja słyszę tutaj w niektórych momentach echa Nocturnus z pierwszej płyty.
Bardzo ciekawe są utwory "I Am The Black Wizards", "Cosmic Keys To My Creation And Times" czy "Inno A Satana", będące jednymi z najlepszych dokonań tego zespołu.
Te utwory podobają mi się najbardziej chociaż słabego utworu w zasadzie tu nie dostrzegam.
Bardzo dobry debiut, zespołu, który później trochę namieszał w gatunku.
Okładka oczywiście autorstwa Necrolorda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz