czwartek, 11 marca 2010

Candlemass - Dactylis Glomerata (1998)


Po wydaniu krążka "Chapter VI" zespół poszedł w rozsypkę a głównodowodzący Leif Edling założył projekt Abstrakt Algebra gdzie towarzyszyli mu między innymi gitarzysta Mike Wead oraz wokalista Mats Levén.
Historia tego albumu jest właśnie powiązana z tym projektem ponieważ wieści gminne niosły, że to właśnie materiał, który się znalazł na "Dactylis Glomerata" miał być z początku materiałem na drugą płytę Abstrakt Algebra.
Tak się jednak nie stało ponieważ Leif nie dogadał się w tej kwestii z wytwórnią, która to ponoć nalegała by wydał ten stuff pod szyldem Candlemass.
Możliwe, że w ten oto sposób ukazała się nietypowa jak na dotychczasowy dorobek tego zespołu płyta. Zaśpiewał na niej całkiem nowy wokalista Bjorn Flodqvist a na gitarze zagrał znany tu i ówdzie Mike Amott. Muzyka odbiega od tego co było prezentowane na ostatniej, bardzo heavy metalowej jak na Candlemass płycie, a tym bardziej odbiega od wcześniejszych dokonań z Messiahem na pokładzie.
Pierwszy kawałek pokazuje nam bardziej stonerowe podejście do sprawy, potem jest już wolniej i bardziej monumentalnie lecz jak już wspomniałem nie ma powrotu do średniowiecznych i wolnych klimatów z ery Messiaha.
Brzmienie jest nowoczesne, pojawiają się klawisze (hammondy w "I Still See The Black"), pojawia się też elektronika.
Słychać mimo wszystko, że to Candlemass albo inaczej... że to Leif Edling przyłożył do tego rękę.
Nie sposób też odmówić tej płycie specyficznego klimatu.
Jednak ten eksperyment nie przypadł mi do gustu podobnie jak i niespecjalnie mnie ruszyła propozycja Abstrakt Algebra.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz