poniedziałek, 14 września 2009

Bloodbath - Resurrection Through Carnage (2002)


Nagranie tej plyty, jej powstawanie i wogóle cała idea zespołu wywołały niemałe emocje w death metalowym światku muzycznym.
Panowie podczas jednej z popijaw postanowili założyć zespół, w którym wskrzeszą ducha starego death metalu.
W roku 2000 pojawiła sie EPka poprzedzająca to wydawnictwo a dwa lata później nagrano "Resurrection Through Carnage".
Płyta jest przykładem na to, że muzycy tej klasy nie mogli stworzyć kupy.
Stworzyli za to rzecz, która położyła na kolana mnóstwo maniakow death metalu, mnie osobiście płyta przypadła do gustu.
Mikael Akerfeldt znany z Opeth wykonał zajebistą wokalną robotę, pozostali instrumentalisci również spisali się na medal nie wspominając o Danie Swano, dla którego granie death metalu to bułka z masłem.
 Brzmienie kojarzy się jak cholera ze starym death metalem, album brzmi jakby byl nagrywany dziesięć lat wcześniej, wszystko jest utrzymane w tradycji starej szwedzkiej szkoły. Utwory "So You Die", "Trail Of Insects" i "Cry My Name" są najlepsze IMO. Zresztą płyty słucha się świetnie nie ma co jej zarzucić, może brak nowatorstwa. Kogo to kuźwa obchodzi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz