poniedziałek, 14 września 2009
Noumena - Pride/Fall (2002)
Debiut tego ciekawego zespołu jest płytą bardzo dobrą i ciekawą.
Można tu doszukać się takich smaczków jak oprócz niskiego growlu kobiecy wokal, męski czysty wokal i gitary akustyczne.
Całość nie jest przesłodzona i brzmi dobrze.
Muzycy zespołu przyznają się otwarcie do inspiracji In Flames, Edge of Sanity czy Amorphis i to słychać w ich muzyce, dodajmy jeszcze do tego więcej klimatu niż nadupcanki i mamy w rezultacie Noumena.
Na debiucie w zasadzie zdefiniowali styl w jakim się będą obracać na kolejnych wydawnictwach.
Moje ulubione utwory to "The Heralds of Fall" (do którego nakręcono też teledysk, ale tak chujowy, że szkoda oglądać... nakręcony amatorsko rzecz jasna), genialny "Bleakest Essence", "Lucid Dreaming", "Overture To An End" i szybszy "King Twisted".
Większość utworów jest utrzymanych raczej w średnich i wolniejszych tempach. Polecam bo nawet dobre to!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz