środa, 30 września 2009

In Flames - A Sense Of Purpose (2008)



Jest to płyta w pewnym sensie zaskakująca.
Zanim ujrzała światło dzienne na rynku pojawiła się EP-ka "The Mirror's Truth" zawierająca 4 premierowe utwory, tytułowy, "Abnegation", "Eraser" i "Tilt".
Wszystkie z nich są bardzo dobre i dały mi nadzieje, że nowa płyta "płomieni" może sporo namieszać w tym roku. Jednak tak sie nie stało...
In Flames nagrali płytę zawierającą masę doskonałych melodii gitarowych (jak zwykle), dobrych riffów i patentów.
Na szczególną uwagę zasługują "The Mirror's Truth", najlepszy na płycie "Disconnected", "Sleepless Again", ciekawy melodycznie "Alias", rozpędzony "I'm The Highway", posiadający jeden z lepszych refrenów "Move Through Me", "Drenched In Fear" i "March to the Shore".
Płyta jak widać zawiera trochę bardzo dobrych kawałków, w tym kilka killerów.
Jednak żeby nie było zbyt pięknie, to pojawił się na tej płycie największy gniot jaki kiedykolwiek "płomieniści" nagrali mianowicie niesamowicie gówniany i pseudoklimatyczny "The Chosen Pesimist"...
Prawie 10 minut gównianego i nudnego grania ze skopanym wokalem.
Forma wokalna i zdolności pana Fridena pozostawia również dużo do życzenia, koleś moim zdaniem przeholował z czystymi wokalami, pojawia się coraz mniej growlu i skrzeku.
Więc jest to chyba najgorzej zaśpiewany krążek płomieni i okładka również skopana.
Ale całkowitej porażki i tak nie ma, jest średnio na jeża.
I brzmienie się poprawiło od ostatnich dokonań, temu bliżej do "Reroute To Remain".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz